Ziemia jest piękną planetą, to rzecz raczej oczywista. Ale co, gdy odwiedzają ją nagle dziwni goście, a na dodatek przekazują nam zadanie od ufo -detektywa? Wówczas nie ma rady, trzeba wybrać się w podróż po drodze mlecznej i wykonać wskazane zadania.
Księżyc – powitał nas paradą ufoludków. Na Marsie – musieliśmy uważać na wybuchową paczkę, a komu się nie udało przed nią ustrzec – próbował marsjańskiego ciasta. Hmm, cóż, przyznajemy, że ziemskie wypieki chyba są duuużo lepsze. Wenus, to zadanie związane z prędkością, a więc wyścigi rakiet. Wesoły Pluton natomiast dostarczył nam świetnej zabawy podczas konstruowania (i testowania!) maszyny do łaskotek i głaskania.
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo ciekawie jest na innych planetach. Nie da się zaprzeczyć. Ale jednak co ziemia, to ziemia. A już najlepiej – Uśmiechnięta Planeta. I tę własnie odwiedziliśmy jako ostatnią. By się bawić, zajadać pyszności, tańczyć. I na długo na niej pozostać.
Do zobaczenia Kosmici. Gdzieś. Kiedyś. Może ponownie…